Dzisiaj w Krakowie bardzo solidnie popracowaliśmy. Po śniadaniu zespoły 2010 i 2011 ruszyły na basen i w doskonałych warunkach zawodnicy mogli się zrelaksować. W tym czasie zespół 2009 udanie rywalizował z Garbarnią Kraków. Po obiedzie wszystkie zespoły rozegrały sparingi z Cracovią prezentując się znakomicie. Wieczorem kolacja, spacer, ostatnie rozmowy i odpoczywamy. Jutro kolejne gry, kolejne przygody.

Po kilku dniach przerwy znów wracamy do wakacyjnych obrazów. Makary Stępiński z zespołu 2016 GM wędruje po Sudetach. Piękne widoki i wzrost wytrzymałości to poza wspaniałą przygodą korzyści z takich wakacji. Jakub Sajkowski z zespołu 2011 GM zaś wybrał Tunezję i bawi się tam równie dobrze pokazując, że nie tylko na koniu można się przemieszczać. Dobrej zabawy kochani!

Zaczynamy kolejną piłkarską przygodę. W doborowym towarzystwie  2013 i 2014 ruszyliśmy dzisiaj do Łodzi. Po przyjeździe spacer po ul. Piotrkowskiej, potem kolacja i spać. Jutro trzeba być już w pełni przygotowanym gdyż zaczynamy granie i korzystanie z atrakcji poza sportowych.

Po wczesnym obiedzie ruszyliśmy dzisiaj na Zgrupowanie Szkoleniowe do Krakowa. Po miłej i krótkiej podróży pod wieczór meldujemy się na miejscu. Po zakwaterowaniu smaczna kolacja w Tawernie nad zalewem i szybko idziemy spać. Jutro wczesna pobudka i będzie się działo...

Historia dzieje się na naszych oczach. Przez kilka lat młody ambitny chłopiec RL21 stał się tytanem, bohaterem i gwiazdą - RL9. Dzisiaj kiedy tak wiele mówi się o transferze Roberta Lewandowskiego do FC Barcelona nam wypada przypomnieć sobie historię kiedy nie był on jeszcze tym sławnym RL9. Kiedy Robert podpisał z nami swój pierwszy zawodowy kontrakt, kiedy strzelał 30 kwietnia 2005 roku swoją pierwszą bramkę w profesjonalnym futbolu (K.S. Delta Warszawa – KS Łomianki 4:1) był RL21. Historia potoczyła się wartko, cyfry na koszulce wirowały jak te w automatach do gier i dzisiaj mamy już inną bajkę. Nie możemy powiedzieć, że wszystko to nasza zasługa, było by to kłamstwo. Bezsprzecznie jednak to my odkryliśmy ten wielki talent i dalej myśląc, że będzie to najlepsze rozwiązanie transferowaliśmy go do największego Polskiego klubu, który okazał się bardziej amatorski niż być powinno. Dobrze, że jednak wytrwałość i charakter Roberta wytrzymały tę próbę, dzięki czemu cieszyć możemy się dziś widząc go grającego na boiskach całego Świata. Nie będziemy pokazywać tu zdjęć współczesnych, proszę zobaczyć jedynie to z meczu kiedy Robert strzela swoja wspominaną pierwszą bramkę. My zaś wprowadzamy od dzisiaj nową kolekcję klubową która mimo, że statyczna zawiera w sobie wiele czasu i płynącej energii. Kolekcję, która pokazuje jak to z RL21 można stać się RL9. Niech dla każdego naszego zawodnika będzie to informacja, że zajść można bardzo daleko – trzeba tylko pracować wytrwale tak jak Robert Lewandowski. W ramach kolekcji mamy koszulki i bluzy z kapturem, zamawiać je można w taki sam sposób jak inny sprzęt – u trenera lub bezpośrednio w klubie. Mamy nadzieję, że projekt przypadnie wszystkim do gustu, a po cichu liczymy, że Robertowi również.

W dniu dzisiejszym jest bardzo ważny dzień w historii Polski i Europy. Sto dwa lata temu armia nasza w dniu 13 sierpnia rozpoczęła bitwę obronną na przedpolach Warszawy aby zatrzymać pochód chord sowieckich na zachód. Bitwa ta zakończyła się po 12 dniach pełnym zwycięstwem naszej armii i paniczną ucieczką sowieckich barbarzyńców. W ten sposób uratowana została niepodległość Polski i jak wszyscy zgodnie twierdzą kolejnych krajów Europy. Dzisiaj podobny bój prowadzą nasi bracia, dzielni żołnierze Ukrainy. Miejmy nadzieję, że konflikt ten zakończy się również klęską moskali. Jeszcze mała dygresja, dla chcących poszperać w literaturze. Głównym bohaterem Bitwy Warszawskiej nie był ten, któremu to przypisywano tylko generał Tadeusz Rozwadowski, kilku jeszcze generałów i przypadkowy odział ułanów, którzy na północy frontu zdobył radiostację armijną wroga. Bohaterami byli oczywiście wszyscy Polscy żołnierze, którzy dzielnie stawili opór wrogowi i nie poddali się mimo krytycznej sytuacji w przededniu bitwy! Chwała im!

Startujemy z nowym sezonem, oprócz tego, że przechodzimy cały cykl przygotowań sportowych to musimy mieć też odpowiedni do każdej pory roku na zajęcia i mecze sprzęt klubowy – dotyczy to wszystkich drużyn. Dodatkowo dla wszystkich drużyn reprezentacyjnych (SENIORZY, 2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013, 2014 i 2015) obowiązkowe jest oprócz odpowiedniego sprzętu treningowego posiadanie również odpowiedniego sprzętu reprezentacyjnego. Podstawą dla wszystkich są dresy reprezentacyjne i koszulki polo czy skarpetki. Starsi muszą mieć też kurtki zimowe. Pamiętajmy, że szara kolekcja jest na wyjścia prywatne nie na oficjalne występy. Co i w jakich ilościach jest potrzebne wiedzą trenerzy i można u nich zaciągnąć informacji kiedy pojawiają się jakieś wątpliwości. Proszę zatem, zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt gdyż będziemy przestrzegali jego posiadania aby nasze zespoły wyglądały odpowiednio do jakości gry jaką reprezentujemy.

Kolejny raz wybieramy się w podróż, kolejny raz też będziemy w różnych od siebie miejscach, a zarazem obu wspaniałych. Nikodem Krukowski z zespołu 2015 PP lubi południowe morze dlatego widzimy go na plaży w Albanii. Jest tam wszystko to co sprawia, że ma wspaniały uśmiech. Równie szczęśliwy jest Stanisław Góraj z zespołu 2014 WI, który z tatą uwielbia Mazury i aktywny wypoczynek. Cieszymy się, że nasi chłopcy są zadowoleni i wypoczywają, jak pamiętamy część starszych zawodników już trenuje.

Każdy wypoczywa jak lubi i gdzie lubi. Jedni wolą Suwałki, drudzy Wenecję. Nie ma złych miejsc, wszędzie można dobrze wypoczywać i przeżywać swoją wakacyjną przygodę. Emil Kozieł z zespołu 2012 WI bawi w Suwałkach. Jak jest ciepło to tylko woda - wszyscy tak mamy. Dymitr Leonkiewicz z zespołu 2012 GM zaś wypoczywa na południu Włoch i przesyła nam zdjęcie z Wenecji. Jak widać Dymitr tak samo może w poziomie, jak i w pionie. Brawo! Dziękujemy za zdjęcia, czekamy na następne.

Kolejny etap przygotowań do rozgrywek ligowych zakończony. Za nami ostatni dzień w Niechorzu. Rano po śniadaniu część z nas się pakuje, druga część trenuje. Potem była zmiana i w ten sposób spakowani i po jednostce treningowej na boisku jemy ostatni obozowy posiłek. Droga przeszła szybko i bez problemów, nocną porą witamy się z Warszawą. Już dzisiaj tęsknimy za Niechorzem, które ujrzymy dopiero za rok.