Po przerwie świątecznej nareszcie wracamy do treningów i do Indywidualnych Zajęć Technicznych i Indywidualnych Zajęć Motorycznych. Rok rozpoczęliśmy od zgrupowań w Białej Podlaskiej i Szklarskiej Porębie. Akumulatory naładowane? Nasi zawodnicy cały czas ładują akumulatory, ale w perspektywie gry na najwyższym poziomie, a nie rywalizacji w kolejnym sezonie ligi juniorskiej. Pracujemy mocno przez cały sezon według określonego planu, na każdym etapie szkolenia. To dla nas bardzo ważne, aby nasi zawodnicy rozwijali się harmonijnie, zgodnie z ich rozwojem biologicznym. Bardzo nas cieszy, że rośnie liczba osób na zajęciach indywidualnych. Na tych treningach nasi trenerzy skupiają się stricte na naszych gorszych i lepszych stronach i są wstanie na nie wpłynąć.  Mocno zachęcamy do zapisów i do zobaczenia na treningach! MK

W środę przy ul. Wiertniczej mieliśmy przyjemność obserwować poczynania naszych wilanowskich diabełków. Najmłodsi adepci z grupy 2015 WI wraz z trenerami bawili się przednio. Było mnóstwo uśmiechu i dużo ruchu, który jest ostatnio wyjątkowo potrzebny. Chłopcy dzielnie radzili sobie ze stawianymi przed nimi zadaniami, a trener Kacper z pewnością zrealizował swoje cele szkoleniowe. Dużo pracy wykonali też podopieczni trenera Janka. 2013 WI to świetnie zorganizowana grupa, a dyscyplina zajęć budzi podziw. Chłopcy uczyli się zmieniać kierunek podczas prowadzenia piłki i z pewnością podnieśli poziom swoich umiejętności. W obu zespołach frekwencja dopisuje, co bardzo nas cieszy. Widok zdrowych i szczęśliwych diabełków wynagradza wszelkie trudy, z którymi musimy się mierzyć. TT

Przydomek - Jak wszyscy wiedzą wiele klubów na świecie ma swoje przydomki. My nie jesteśmy gorsi, a swój mamy nawet wpisany w herb klubu. Kiedy się pojawił? Niestety nie jesteśmy  w stanie dokładnie odpowiedzieć na to pytanie. Bardzo powszechny był już w latach 70-tych. Czerwone Diabły znad Jeziorka – przylgnęły do nas tak, że w roku 2001 kiedy modyfikowany był herb klubu to przydomek został do niego wpisany. Wyjaśnienie przydomka wydaje się z pozoru łatwe, nie do końca jednak. W kwestii Jeziorka nie trzeba być wielce odkrywczym – klub nasz leży przy Jeziorku Czerniakowskim. Czerwony kolor też jest łatwy do wytłumaczenia – to nasza podstawowa barwa klubowa. Problem zaczyna się z Diabłami. Z opowieści starszych działaczy i kibiców możemy domyślać się, że chodziło tu o waleczność i determinację oraz spryt. Jest w tej kwestii pewna opowieść Kazimierza Wijaty, którą przytoczymy z pamięci. „Nie pamiętam dokładnie kiedy to było, gdzieś na samym początku lat 70-tych. Rozgrywaliśmy późną jesienią swój mecz na klubowym obiekcie. Niedzielny ranek, znad Jeziorka nad boisko przeszła mgła, która spowiła wszystko wokół. Nasi chłopcy w czerwonych trykotach grali ciężki mecz z wymagającym rywalem. W klubie było wtedy bardzo trudno, brak wody, prądu i wiele innych problemów. Mimo licznych przeciwności nasi zawodnicy walczyli doskonale. Na boisku mieliśmy dwudziestu dwóch aktorów, przez mgłę jednak było ciągle widać jak przy piłce są gracze w czerwonych koszulkach. W pewnym momencie po strzale naszego zawodnika piłka ląduje w siatce bramki rywali. Na stadionie euforia. Nagle słychać jak ktoś krzyknął – Czerwone diabły znad Jeziorka! Po chwili słychać już było jak to hasło skandują wszyscy kibice - tak to się właśnie zaczęło.”. Nie byliśmy przy tym więc pozostaje pewna niepewność. Kazio jednak nigdy nie kłamał więc trzeba uwierzyć w jego słowa, nawet wtedy kiedy nieco ubarwiał swoje opowieści. Zapraszamy do zakładki Historia gdzie znajduje się wszystko to, co wiemy o naszej przeszłości.

Za nami pierwsze w 2021 roku obrady Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Na wstępie omówiliśmy jak przebiega proces tworzenia nowej strategii rozwiązywania problemów społecznych w Warszawie do 2030 roku. Prace przebiegają sprawnie, niedługo będą wdrożone konsultacje społeczne nad tą strategią. Dalej po dyskusji pozytywnie zaopiniowaliśmy Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie m. st. Warszawy. Warszawa to lider w tym zakresie i jest to powód do dumy. Na zakończenie omówiliśmy różne drobne kwestie organizacyjne, kolejne obrady w lutym.

Andrzej Trzeciakowski
Prezes Zarządu K.S. Delta Warszawa
Członek Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego

Od zeszłej środy do niedzieli trójka naszych zawodników przebywała na treningach testowych w I ligowym zespole Radomiaka Radom. Wiktor Bogacz, Filip Głowala i Dominik Paradowski - bo o nich mowa, mieli okazję do treningów z zespołem aspirującym o awans do Ekstraklasy. Brali udział w testach wytrzymałości, ćwiczeniach na siłowni, treningach piłkarskich, a także zaprezentowali swoje umiejętności w grach wewnętrznych. Sztab Radomiaka, na czele z trenerem Dariuszem Banasikiem był bardzo zadowolony z naszych podopiecznych. Teraz chłopcy będą pod stałą obserwacją, a w przypadku utrzymania dyspozycji - kolejne testy w zespole z Radomia to tylko kwestia czasu. Cieszymy się z takich wieści, ale też z tego, że nasza praca powoli jest zauważana na jednym z najwyższych poziomów piłkarskich w Polsce! Brawo Panowie!

To już jest koniec. Szklarska Poręba pożegnała nas piękną scenerią  z ośnieżonymi szczytami gór i koronami drzew oraz siarczystym mrozem. Niezapomniane siedem dni za nami. Jeszcze na zakończenie zgrupowania wszystkie drużyny odbyły jednostki treningowe, a potem pakowanie, pyszny obiad i ruszamy w drogę do domu. Kilka godzin w autokarze i już bezpiecznie meldujemy się nad Jeziorkiem. Dziękujemy wszystkim za niezwykła przygodę i już od jutra wracamy do pracy w Warszawie.

Przedostatni dzień zgrupowania w Szklarskiej Porębie zakończony. Mimo narastającego zmęczenia nikt nie odpuszcza. Boisko i hala tętniły życiem, a w międzyczasie nie zabrakło zabaw, którym towarzyszył śmiech diabełków. Na koniec dnia kuchnia sprawiła nam nie lada niespodziankę i na kolację mieliśmy przepyszną pizzę. Niech pozostanie tajemnicą niektórych ile kawałków spałaszowali.  Trochę żal, że już jutro wsiądziemy do autokarów w drogę do Warszawy, ale z drugiej strony spotkanie z najbliższymi to też coś na co czekamy. Każda sekunda spędzona w Szklarskiej Porębie zaprocentuje w przyszłości. Zarówno na boisku jak i w relacjach wewnątrz zespołowych. Jednak zanim powitamy stolicę przed nami jeszcze jeden wysiłek dlatego już smacznie śpimy.

Powoli wypadamy z wirażu i wjeżdżamy na ostatnią prostą. Zgrupowanie w Szklarskiej Porębie wkracza w fazę ostateczną. Za nami dzień piąty, który poza trudnymi warunkami atmosferycznymi przebiegł zgodnie z planem. Jako ostatnia górskie szlaki podziwiała drużyna 2007, a pozostali doskonalili umiejętności piłkarskie na według wcześniej przygotowanych jednostek treningowych. Oczywiście nie zabrakło smacznych posiłków. Na stołówce chwalą nas, że dawno nie widzieli tak dobrze jedzącej grupy. Wieczorem odbyły się półfinały mistrzostw w piłkarzyki drużyny 2008, inne animacje i pogadanki, a potem w hotelu zapadła cisza, a to znak, że diabełki regenerują się przed kolejnym przedostatnim dniem zgrupowania.

Żegnamy się z Białą Podlaską, przeżyliśmy tu wspaniałe chwile i mieliśmy doskonałe warunki do pracy. Dzisiaj jeszcze przed wyjazdem zespoły odbyły swoje ostatnie treningi. Potem pakowanie się, pyszny obiad i w drogę. Bez problemów przed wieczorem docieramy do domów. Teraz kilka dni odpoczynku i dalej ruszamy do pracy.

Biała Podlaska powoli nas żegna. Dzisiaj jednak jeszcze tego nie czuliśmy. Było jak zawsze dużo pracy, którą jak widać wykonaliśmy w śnieżnych warunkach. Nic nam jednak nie przeszkadza, atmosfera jest cały czas doskonała. Wieczorem jeszcze mieliśmy dużo dobrej zabawy przy klubowych animacjach. Jutro ostatnie zajęcie i wracamy.