W Szklarskiej Porębie śnieg nie odpuszcza, ale nic sobie z tego nie robimy. Dzień czwarty zgrupowania przebiegł zgodnie z planem. Ciężka praca i zabawa były wszechobecne. Nasi gospodarze dbają żeby wszystko funkcjonowało jak należy. Wykonują nawet „syzyfową pracę” przy odśnieżaniu boiska i za to należą im się podziękowania. Praca treningowa w wykonaniu diabełków znowu mogła się dzisiaj podobać. Zawodnicy z drużyny 2008 przeprowadzili przed południem udany atak szczytowy na Wysoki Kamień. W drodze powrotnej bardziej co prawda niejednokrotnie przypominali kule śniegowe, ale było przy tym dużo śmiechu. Minął kolejny pozytywny dzień, ale to nie koniec emocji i wyzwań dlatego chowamy się pod kołdry i szykujemy na jutro.

Podlaskie klimaty służą nam. W pocie czoła przepracowaliśmy kolejny dzień. Było wszystko to co potrzeba na tym etapie przygotowań, nie zapomnieliśmy też i o relaksie. Nie zazdrościmy tym, którzy pojechali na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby - my też mamy góry! Kiedy nadchodzi wieczór to nie słychać już nic, odpoczywamy gdyż jutro nic się nie zmienia - dalej pracujemy.

Trzeci dzień pobytu na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie przeszedł do historii. Pierwszy rzut oka za okno, a tam sypiący śnieg. Nie wpłynęło to jednak na nasze plany. Tradycyjnie miejscowy orlik został zawładnięty przez diabełki, hala w Jeleniej Górze też była gościnna. Udało się też podopiecznym trenera Tomka zdobyć Wysoki Kamień. Czyli plan zrealizowaliśmy w 100 %. Po obiedzie rytm dnia został zachowany. Każda grupa odbyła drugą jednostkę treningową i z postawy zawodników jesteśmy naprawdę zadowoleni. Po wyczerpującym dniu udaliśmy się do łóżek i regenerujemy się przed kolejnym nie mniej intensywnym.

Słowo się rzekło i zgrupowanie ruszyło pełną parą. Plan dnia na pozór dosyć prosty. Śniadanie oczywiście palce lizać. Pierwsza sesja treningowa w zasadzie norma, ale podopieczni trenera Łukasza w jej ramach poszli na zaprawę tlenową. Mimo trudnych warunków jak powiedział nasz przewodnik - dali radę, a nawet lepiej! Pozostałe grupy pracowały na hali i orliku. W międzyczasie drużyna 2008 zainaugurowała turniej piłkarzyków. Emocji przy stole nie brakowało, a to dopiero faza eliminacyjna. Po niezmiennie smacznym obiedzie i krótkiej sjeście przyszedł czas na drugą turę wysiłku fizycznego. Tutaj znowu mała niespodzianka, a mianowicie trenerzy Sebastian i Kuba wraz diabełkami udali się do Jeleniej Góry gdzie na boisku w pełni pokrytym śniegiem odbyli grę wewnętrzną. Uwierzcie działo się, ale najważniejsze, że z uśmiechami na twarzy. Inni tym razem tradycyjnie trenowali pod dachem i na boisku w Szklarskiej Porębie. W ten sposób  dzień szybko dobiegł końca. Posiłek, rolowanie, animacje i już wszyscy w łóżkach odpoczywamy przed kolejnym dniem zgrupowania.

Siedem wspaniałych dni za nami. Dzisiejszy dzień nie był inny niż te wcześniejsze. Wszyscy ciężko popracowali, pogoda sprzyja cały czas. Pożegnaliśmy też dzisiaj Filipa, Dominika i Wiktora, którzy od jutra będą trenować z pierwszym zespołem Radomiaka Radom. Treningi w czołowym klubie I ligi to wielkie wyróżnienie dla chłopców i dla nas. Zobaczymy co z tego wyniknie. Wieczór to znów czas odpoczynku i różnych rozmów i prezentacji, które są tak samo ważne jak treningi na boisku. Jutro kolejny dzień wyzwań i nauki, która pcha nas do przodu.  

Coś się kończy coś zaczyna. Po południu w Szklarskiej Porębie nastąpiła zmiana warty. Miejsce młodszych kolegów zajęli starsi adepci sztuki piłkarskiej znad Jeziorka. Zaczęło się od sprawnej i spokojnej podróży i już mogliśmy witać góry. Nie tracąc czasu od razu ruszyliśmy odkrywać położone najbliżej hotelu uroki natury odbywając spacer po okolicy. Bez wątpienia ten wzmógł apetyt bo obiad zniknął zanim ktokolwiek zdążył się obejrzeć. Po nim nastąpił czas na zakwaterowanie i w końcu nastała pora pracy. Wszystkie grupy odbyły jednostki treningowe i jak na pierwszy kontakt z piłką w tym roku możemy być naprawdę zadowoleni. Na koniec dnia kolacja, krótkie rozmowy z zawodnikami i już udajemy się do łóżek bo od jutra harmonogram mamy naprawdę napięty.

Jedziemy z górki, praca wre. Kolejny dzień naszego zgrupowania za nami. Kolejny dzień wszyscy popracowali wzorcowo. Nikt się tu nie obija, wszyscy wiedzą dlaczego tu jesteśmy i wykonują swoją pracę dodatkowo z uśmiechem. Po zajęciach chłopcy mają też czas dla siebie więc można również odpocząć. Współpraca z tygrysami jest coraz głębsza, co widać też na zdjęciach - nasz wspólny przyjazd do Białej Podlaskiej to był dobry pomysł. Teraz odpoczywamy gdyż jutro znów nie będzie lekko.

Wszystko co dobre szybko się kończy. Pierwsze klubowe Zgrupowanie Szkoleniowe w Szklarskiej Porębie przeszło do historii. Siódmy dzień to ostatnie treningi, spacery, szaleństwa śnieżne i oczywiście pakowanie. Potem jak zwykle tutaj smaczny obiad i diabełki ruszyły w drogę do stolicy gdzie z pewnością czekają stęsknieni najbliżsi. To był niesamowity tydzień. Świetna praca na treningach, doskonała zabawa i możliwość poznania czegoś nowego, a wszystko to przy pięknej pogodzie i w komfortowych warunkach. Na koniec bezpieczna podróż do domu, a w głowie już marzenia o następnej niezwykłej przygodzie. 

Z uwagi na drobne zmiany w przepisach RODO w naszym Regulaminie Klubu pojawiła się aktualizacja zapisów dotyczących tej kwestii. Poza tym wszystko pozostaje bez zmian. Zainteresowanych prosimy o zapoznanie się z aktualną wersją jak zawsze dostępną w zakładce Klub. 

Połowa zgrupowania w Białej Podlaskiej za nami. Czas płynie nam tu bardzo szybko, sami nie wiemy kiedy mijają godziny i dni. Niedziela to znów po dwie jednostki na boisku i kolejny etap rozmów i szkoleń taktycznych. Białostockie tygrysy walczą z nami, a chłopcy rozumieją się coraz lepiej. Tak jak do pracy, tak i do wypoczynku mamy tu doskonałe warunki więc uśmiechy jak widać cały czas są z nami. Jutro druga połowa zgrupowania - pracujemy dalej!