Jak już wszyscy wiemy w ubiegły poniedziałek Prezes naszego klubu podpisał długoterminową umowę dzierżawy klubowej bazy szkoleniowej przy ulicy Jeziornej. Dzięki tej umowie dokonaliśmy milowego kroku w rozwoju naszego klubu. Nie doszłoby jednak do tego, gdyby nie działania osób związanych z warszawskim sportem. Człowiekiem bez którego byłoby to niemożliwe jest Przewodniczący Komisji Sportu Rady m.st. Warszawy Pan Paweł Lech.
Krzysztof Trzeciakowski - Jesteśmy dzisiaj w Biurze Sportu i Rekreacji m. st. Warszawy podczas podpisywania umowy długoterminowej dzierżawy terenu sportowego dla K.S. Delta Warszawa. Jest to kolejny etap programu rewitalizacji klubów sportowych. Co skłoniło władze miasta do rozpoczęcia takiego programu?
Paweł Lech - Od co najmniej 30 lat nie było większych inwestycji w warszawskie kluby sportowe, co widać było gołym okiem. Niestety wynikiem tego młodzież, która coraz aktywniej uczestniczy w życiu sportowym, miała do tego niekorzystne warunki. Stwierdziliśmy, że taka sytuacja nie może mieć już więcej miejsca, dlatego też wprowadziliśmy program rewitalizacji klubów sportowych.
Podpisujemy z klubami wieloletnie umowy dzierżawy terenów sportowych, ponieważ ważna jest dla nas kwestia zabezpieczenia gruntów, które obecnie wykorzystywane są przez sport i chcemy aby nadal były do tego przeznaczone. Naszym celem jest to, aby jak największa ilość warszawskich klubów sportowych miała lepszą bazę szkoleniową i mogła wykorzystywać ją do coraz efektywniejszej pracy z młodzieżą.
Umowa K.S. Delty Warszawa jest drugą po Warszawskim Towarzystwie Wioślarskim, podpisaną w ostatnim czasie. Czy w planach są kolejne kluby sportowe, z którymi podpisane zostaną podobne umowy?
Kolejne kluby to PKS Radość, GKP Targówek oraz Drukarz Warszawa. Na dziś są to wszystkie kluby objęte programem rewitalizacji klubów sportowych, włączając oczywiście wspomniane WTW oraz Deltę Warszawa. Mam nadzieję, że do końca roku wszystkie pozostałe umowy zostaną podpisane. Na tą chwilę najtrudniejsza sytuacja jest z Drukarzem, który posiada zadłużenie w stosunku do miasta. Powstało ono nie do końca z winy samego klubu. W momencie kiedy rozwiążemy do końca całą sprawę, umowa zostanie bardzo szybko podpisana.
Program rewitalizacji przewiduje prowadzenie Centrum Sportowo-Szkoleniowego, czyli tańszego odpowiednika OSiRów. Wszystkie kluby uczestniczące w programie realizują takie zadanie. Jaka jest przyszłość przed takimi obiektami?
Centra Sportowo-Szkoleniowe i Ośrodki Sportu i Rekreacji to dwie w pełni komplementarne jednostki. Prowadzenie OSiRów to zarządzanie dużymi obiektami, czyli basenami czy halami sportowymi, na których prowadzone są przede wszystkim zajęcia rekreacyjne. Natomiast Centra Sportowo-Szkoleniowe nastawione są na trenowanie dzieci i młodzieży i przygotowanie ich do profesjonalnego uprawiania sportu. Dlatego właśnie CSS powstały na bazie rewitalizowanych klubów sportowych. Myślę że właśnie w tej chwili kiedy będą podpisywane, czy już zostały podpisane umowy rewitalizacyjne z warszawskimi klubami, te centra dalej będą tam funkcjonowały. My będziemy oczywiście wspierali z jednej strony dążenia klubów do poprawienia swojej bazy, poprzez znajdowanie zewnętrznych inwestorów na tym terenie. Z drugiej strony będziemy dbali, aby zapewnić tam dobrą kadrę szkoleniową, która w pełni zabezpieczy odpowiednie prowadzenie działalności sportowej na tych obiektach.
Śmiało można powiedzieć, że program rewitalizacji to kolejny sukces zarówno Pani Prezydent, Biura Sportu i Rekreacji jak i Pana jako Przewodniczącego Komisji Sportu Rady m.st. Warszawy. Warszawskie kluby przeżywają swoją drugą młodość, a co za tym idzie w polskim sporcie znów pojawią się dobre wyniki. Czy będzie Pan starał się, aby program rewitalizacji klubów sportowych był kontynuowany w następnych latach?
Zdecydowanie tak. Na początku program spotkał się z dużą nieufnością. Spośród rozesłanych przez nas 16 wniosków o przystąpienie do programu, pozytywną odpowiedź uzyskaliśmy zaledwie od 5 klubów. Mijają kolejne lata i rewitalizacja klubów sportowych odnosi sukces. Obecnie coraz częściej spotykamy się z pytaniami od prezesów tych klubów, które w pierwszej fazie nie przystąpiły do programu, co zrobić aby do niego przystąpić? To jest bardzo dobry znak na przyszłość. Widać że program rewitalizacja klubów sportowych nie jest tylko na dziś, ale przede wszystkim na jutro i kolejne warszawskie kluby będą mogły do niego przystąpić.
Jeszcze raz dziękujemy Panie Przewodniczący i obiecujemy wychowywać dobrych sportowców i prawych obywateli.
Dziękuję bardzo i trzymam za słowo.
Drobne zmiany w terminach zajęć !
19-07-2011
W grafiku zajęć treningowych nastąpiły drobne zmiany. Zapraszamy do zakładki „Treningi” gdzie są obecnie zamieszczone aktualne tabele.
Mamy też drobne przesunięcie terminu obozu na Ukrainie, na który jadą starsi chłopcy. Zapraszamy do zakładki „Obozy” gdzie zrobione są już wszelkie aktualizacje.
Idziemy do przodu !
18-07-2011
Wielki dzień w historii naszego klubu. W Biurze Sportu i Rekreacji m. st. Warszawy podpisaliśmy dzisiaj dzierżawę naszej bazy treningowej na 25 lat. Jest to ogromne wydarzenie w naszym sportowym życiu, ale i w życiu całej sportowej Warszawy gdyż jest to część wielkiego projektu miasta – rewitalizacja klubów warszawskich. Dzięki pomysłowi Pana Wiesława Wilczyńskiego Dyrektora Biura Sportu i Rekreacji i działaniom Pana Pawła Lecha Przewodniczącego Komisji Sportu Rady Miasta możemy powiedzieć, że dzisiaj zrobiliśmy pierwszy z milowych kroków do przodu. Nie było by to wszystko oczywiście możliwe bez Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, która to od początku pilotowała sprawę tego programu. Dzisiaj cieszymy się, jutro jednak przystępujemy do pracy i mamy nadzieję, że niedługo nasz obiekt niczym się nie będzie różnił od podobnych w innych częściach naszego kontynentu. Niebawem zaprezentujemy plany rozbudowy naszej bazy.
W grudniu ubiegłego roku Pan Wiesław Wilczyński został uhonorowany specjalną nagrodą z okazji 40 lat istnienia Delty. Wtedy z uwagi na chorobę nie mógł nagrody odebrać. Dzisiaj korzystając z doskonałej chwili mogliśmy Pana Dyrektora uhonorować w świetle jupiterów, co też uczyniliśmy. Dziękujemy jeszcze raz za pomoc i dobre serce.
Kluby warszawskie - Amatorski Klub Sportowy
16-07-2011
Warszawa jako największe Polskie miasto ma bardzo bogatą historię. Niegdyś piękne kamienice, teatry, a nawet cyrk w stałym budynku. Oprócz pięknej infrastruktury, stolica była jednym z motorów napędowych sportu w kraju. Artykuły z serii „Kluby warszawskie” będą ukazywały tą inną, lecz równie piękną oraz prężną stronę naszego miasta. Spis klubów będzie dotyczył organizacji powstałych przed wybuchem drugiej wojny światowej. Dziś dowiemy się o Amatorskim Klubie Sportowym (AKS).
Amatorski Klub Sportowy powstał w 1925 roku w śródmiejskiej dzielnicy Warszawy. Do 1930 roku klub ściśle związany był ze środowiskiem polskiej prawicy, a od 1932 figurował jako organizacja Związku Strzeleckiego.
AKS głównie szczycił się działalnością kulturalno-oświatową. W klubie działały sekcje: lekkoatletyczna, kolarska, piłki nożnej oraz przez krótki okres bokserska i łyżwiarska. Łącznie stowarzyszenie zrzeszało około 100 członków. Wiodącą dyscypliną w AKSie było kolarstwo, w którym wychowankowie zdobywali wiele tytułów m.in. pierwsze drużynowe miejsce w Wyścigu Dookoła Polski. Najlepszymi kolarzami byli Jan Głowacki, Feliks Brymas, Józef Lipiński, Romon Sobol oraz Franciszek Kiełbasa (na zdjęciu pierwszy z lewej).
W pozostałych sekcjach AKS nie odnosił prawie żadnych sukcesów. W połowie lat trzydziestych w lekkoatletyce wyróżniali się Łopuszyński, Zembrowski oraz Maliszewski. Wszyscy ci zawodnicy w 1936 roku przenieśli się jednak do KS "Polonia".
Amatorski Klub Sportowy często zmieniał swoją siedzibę, jednak najdłużej znajdował się przy ulicy Śliskiej. AKS nie posiadał własnego obiektu sportowego, a do rozgrywek wykorzystywał obiekty "Orła", "Domu Ludowego" i AZS. Obecnie Amatorski Klub Sportowy nie istnieje, a na jego podwalinach nie wyrosło żadne współczesne stowarzyszenie. KT
zdjęcie: fotohistoria.pl
Moja drużyna - Przemysław Harasimiuk
15-07-2011
Jesteśmy w zespole od niespełna roku. Przemek dzierży pałeczkę przekazaną przez Kaptiego i to z niezłym skutkiem. Z pozoru cichy i łagodny jednak jak krzyknie to w sekundę zaprowadza porządek w szeregach piekielnych. Można by powiedzieć „wilk w owczej skórze” ! Jednak jak chcemy to powiedzieć to bez negatywnego zabarwienia. Miłośnik stylu odzieżowego zza oceanu w wariancie znad Wisły. Przemek Harasimuk już wiele wniósł do drużyny, poprzeczkę ma jednak postawioną dużo wyżej. Po wakacjach obejmie nowe dodatkowe obowiązki i tak pewnie ugrzęźnie w szuwarach nad jeziorkiem na długo.
Spacerkiem po Warszawie - 9
14-07-2011
Warszawa – stolica naszego kraju, największe miasto Państwa, ale również skryta i nieznana wielu osobom historia. Piękne kamienice, budynki, fasady niegdyś zdobiły większość ulic „małego Paryża”, Niestety losy historii potoczyły się w bardzo smutny dla naszego miasta sposób. Jak wiadomo Niemcy nie tylko naruszyli naszą niepodległość, ale również zabrali nam o wiele więcej. Niegdyś piękne miasto w ciągu kilku tygodni zostało z premedytacją bez militarnego sensu zamienione w ruinę. Ponieważ już niewielu pamięta jak wyglądała Warszawa przed 1939 rokiem, cofniemy się dzisiaj kolejny raz wstecz. Zapraszamy tym razem na pierwszą część spacerku po ulicy Marszałkowskiej.
Zdjęcie 1. Ulica Marszałkowska około 1910 roku. Fotografia zrobiona w kierunku Ogrodu Saskiego z wieżą zegarową Dworca Wiedeńskiego pośrodku. Współcześnie wspomniany dworzec już nie istnieje, a na jego miejscu powstała stacja metra.
Zdjęcie 2. Widok na narożnik Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich. Po prawej kamienica Zalewskich, w której znajdował się „Bar Krakowski” oraz cukiernia Zawistowskiego. Na miejscu tych budynków znajduje się rotunda.
Zdjęcie 3. Róg ulicy Marszałkowskiej i Chmielnej z widoczną kamienicą rodziny Harczyków. Właśnie w niej znajdowała się sławna perfumeria Antoniego Czekaja. Wszystkie te budynki niestety już dziś nie istnieją, a na ich miejscu powstały domy towarowe „Centrum”.
Zdjęcie 4. Widok od ulicy Chmielnej w głąb Marszałkowskiej. Po prawej stronie kamienica z apteką Więckowskiego. Na fotografii widać również, że od ulicy Chmielnej dostępna była już napowietrzna sieć telefoniczna.
Zdjęcie 5. Skrzyżowanie Marszałkowskiej z ulicą Złotą. Po lewej stronie widać sygnalizację świetlną kierowaną z jednego narożnika. Tuż obok sygnalizatora szyld magazynu optycznego.
Zdjęcie 6. Skręt z ulicy Marszałkowskiej do Złotej przed I wojną światową. Po prawej stronie liczne kamienice, w których znajdowały się m. in. salony piękności „Arteis” czy Dom Mody „Jenny”. Na zdjęciu widać dominujące już wtedy tramwaje elektryczne.
Coś śmiesznego
11-07-2011
Podczas wakacji postanowiliśmy wprowadzić na naszą stronę trochę nowości. Coś śmiesznego to seria artykułów przedstawiających śmieszne rzeczy znalezione w internecie. Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszych faworytów.
To co zobaczycie na poniższym filmiku jest częstym widokiem podczas odpraw przedmeczowych. Niestety niektórzy z naszych podopiecznych słuchając wypowiedzi trenera, najchętniej udaliby się do krainy Morfeusza. Chcemy jednak aby nasi piłkarze byli profesjonalistami w każdym aspekcie, dlatego prosimy o obejrzenie tego filmu jako przykładową formę udoskonalenia odpraw przedmeczowych.
Moja drużyna - Bartłomiej Kaptur
10-07-2011
Dzisiaj prezentacja kolejnego mojego zawodnika. Bartłomiej Kaptur to gracz najbardziej spokojny i zrównoważony z całej ekipy. Człowiek miły, grzeczny i pozytywnie nastawiony do świata. Jego poprzedni podopieczni, z którymi zaczynał są już dzisiaj dorodnymi młodzieńcami i od września idą do naszego gimnazjum. To, co dzisiaj prezentują zawdzięczają właśnie jego pracy i energii. Teraz Kapti (tak na niego mówimy) chowa kolejny miot diabełków i pewnie ani się nie obejrzymy a będzie z nich kolejna grupa fajnych młodych piłkarzy. Nasz bohater to obecnie jeszcze kawaler, ale jak ćwierkają wróbelki już niedługo pójdzie wczorajszym śladem Seby. Na zakończenie trzeba jeszcze powiedzieć, że Bartek to specjalista funduszy Unijnych i między nimi a piłką musi dzielić swój świat zawodowy. AT
Seba i Aneta
09-07-2011
Z radością informujemy, że nasz kolega Sebastian Gmurek w dniu dzisiejszym zasilił szeregi szczęśliwych małżonków. Wybranką serca Seby została nasza bardzo dobra znajoma Aneta Pióro. Większość naszych zawodników z rocznika 1992 to wychowankowie Anety i Sebastiana, co złączyło tych dwoje na wieki.
Życzymy nowożeńcom wszystkiego najlepszego, spełnienia wszelkich marzeń i realizacji życiowych planów.
Kluby warszawskie - Aeroklub Warszawski
07-07-2011
Warszawa jako największe Polskie miasto ma bardzo bogatą historię. Niegdyś piękne kamienice, teatry, a nawet cyrk w stałym budynku. Oprócz pięknej infrastruktury, stolica była jednym z motorów napędowych sportu w kraju. Artykuły z serii „Kluby warszawskie” będą ukazywały tą inną, lecz równie piękną oraz prężną stronę naszego miasta. Spis klubów będzie dotyczył organizacji powstałych przed wybuchem drugiej wojny światowej. W pierwszym odcinku przyjrzymy się działającemu do dziś Aeroklubowi Warszawskiemu.
Aeroklub Warszawski powstał w 1927 roku jako Aeroklub Akademicki i zrzeszał młodych entuzjastów lotnictwa sportowego. Większa część członków klubu była jednak absolwentami Politechniki Warszawskiej, po której wielu z nich miało już doświadczenia w podobnej inicjatywie. Aeroklub przechodził od początku liczne zmiany i swoją właściwą nazwę, obowiązującą do dziś, uzyskał w 1930 roku.
Klub podzielony był na różne sekcje, jednak wszystkie dotyczyły sportu lotniczego. Były to sekcje: samolotowe, szybowcowe, balonowe oraz spadochroniarstwo. Obecnie ofertę rozszerzono o sekcje motolotniową, paralotniową oraz modelarską. Aeroklub Warszawski rozwijał się bardzo prężnie, a w 1939 roku zrzeszał ponad 400 członków, między innymi takie osoby jak Franciszek Żwirko czy Stanisław Wigura.
Aeroklub Warszawski istnieje do dziś. Jego główna siedziba mieści się przy ulicy Księżycowej, a loty odbywają się na lotnisku Warszawa-Babice. KT