SEKCJA TENISA ZIEMNEGO

1992
1992
1994
1994
1996
1996
1997
1997
1998
1998
1999
1999
2000
2000
2002
2002
2003
2003
2004
2004
2004
2004 Górny Mokotów
2005
2005

2004
2004 Praga-Południe
2006
2006 Górny Mokotów
2006
2006 Praga-Południe
2007
2007 Górny Mokotów
2007
2007 Praga-Południe
2008
2008 Wilanów
2008
2008 Górny Mokotów
2008
2008 Praga-Południe
2008
2008 Ochota
2009
2009 Górny Mokotów
2009
2009 Praga-Południe
2010
2010 Wilanów

2011
2011 Górny Mokotów
2012
2012 Ochota
2012
2012 Praga-Południe
2012
2012 Wawer
2013
2013 Ochota
2013
2013 Wawer
2014
2014 Wawer



Sezon 2013/2014
Sezon 2012/2013
Sezon 2011/2012
Sezon 2010/2011
Sezon 2009/2010
 
Vipol Select - players choice
Marcon KS Ursynów Warszawa
Towarzystwo Sportowe Falenica Urząd Miasta Stołecznego Warszawy
Kaptur Bartłomiej

Kaptur
Bartłomiej

Trener

Chaciński Maciej
blank
Chaciński
Maciej
Gaździński Mateusz
blank
Gaździński
Mateusz
Gąsiorek Daniel
blank
Gąsiorek
Daniel
Jaoko Robert
blank
Jaoko
Robert
Jezierski Paweł
blank
Jezierski
Paweł
Koronowski Tomasz
blank
Koronowski
Tomasz
Krysa Roman
blank
Krysa
Roman
Kuszczyk Sebastian
blank
Kuszczyk
Sebastian
Musiał Kacper
blank
Musiał
Kacper
Pawłowski Kacper
blank
Pawłowski
Kacper
Piechociński Łukasz
blank
Piechociński
Łukasz
Słodkowski Jakub
blank
Słodkowski
Jakub
Winiarek Mikołaj
blank
Winiarek
Mikołaj
Woźniak Filip
blank
Woźniak
Filip
  
 
<<<   [1]  [2]  [3]  [4]  [5]  [6]   >>>
 
Sparing z Agape Białołęka 18-12-2010
Miniony piątek to dla nas jednocześnie koniec okresu treningowego w tym roku. Aby jednak uprzyjemnić sobie to chwilowe rozstanie z piłką postanowiliśmy w sobotę rozegrać jeszcze mecz kontrolny korzystając z gościnności klubu Agape Białołęka. Frekwencja dopisała, nie zabrakło też dobrych chęci i woli walki więc wypadało tylko rozpocząć grę. Początek pojedynku to sporo zamieszania w naszych szeregach. Nie mogliśmy złapać właściwego rytmu, popełnialiśmy proste błędy i po krótkim fragmencie przegrywaliśmy 1:3. Jednak to właśnie po strzeleniu pierwszej bramki opadł z nas niepotrzebny stres i wreszcie uwierzyliśmy w własne umiejętności. Z minuty na minutę nasza gra wyglądała coraz lepiej aż wreszcie to my wyszliśmy na prowadzenie. W związku z tym, że mieliśmy do dyspozycji niemal dwie godziny walki na pełnych obrotach, z trenerem przeciwników podjęliśmy decyzję, że zmian będziemy dokonywać jednocześnie, tak aby naprzeciwko siebie stawały raz drużyny bardziej doświadczone, a następnie zespoły złożone z zawodników, którzy w klubie trenują krócej i dysponują mniejszym ograniem. Oczywiście w międzyczasie, w trakcie rywalizacji dokonywaliśmy drobnych korekt, ale ogólne założenie przyniosło bardzo dobry efekt. Przyjęty system zmian spowodował, że przez cały czas walka była bardzo zacięta i wyrównana, a żadna z ekip nie ustępowała przeciwnikowi nawet na chwilę. Ostatecznie ulegliśmy różnicą jednego gola w stosunku 7:8 aby jednak po chwili w kończącym całą zabawę konkursie rzutów karnych zrewanżować się przeciwnikom. Mimo porażki chłopakom należą się słowa pochwały za ambicję i charakter. Z bardzo dobrej strony pokazali się także nasi rok młodsi koledzy występujący w naszych barwach. Podsumowując, do pełni szczęścia wciąż długa droga – jest nieźle, ale jeszcze zbyt dużo w naszych poczynaniach indywidualnych popisów a zbyt mało zespołowej gry. Widać także, że wciąż brakuje nam ogrania, ale wszystko to szybko nadrobimy – w nadchodzącym roku takich potyczek jak ta sobotnia będzie bardzo dużo. Grać będziemy często i z wymagającymi rywalami, tak abyśmy byli w pełni gotowi, kiedy przyjdzie nam walczyć o ligowe punkty. Póki, co, z treningu na trening wygląda to coraz lepiej. BK

Agape Białołęka – K.S. Delta Warszawa 8:7

Bramki: Foroncewicz K. – 3, Jastrzębski B., Krysa R., Kuszczyk S., Winiarek M.
 
Okiem Prezesa 14-12-2010
Koniec roku to różne podsumowania i wyciągane z nich wnioski. Nasi trenerzy zgłaszali od wakacji pewne lekceważące podejście u niektórych naszych zawodników w stosunku do obowiązku regularnego trenowania. Nie ma możliwości dojść w sporcie do czegokolwiek bez ciężkiej pracy na zajęciach. Klub nasz to nie towarzystwo krzewienia kultury fizycznej gdzie przychodzi się, kiedy chce i jak chce. Prosiliśmy już od kilku miesięcy, aby ci, którzy odwiedzają nas niezbyt regularnie zastanowili się nad swoim postępowaniem. Widać jednak, że słowa nie działają, dlatego też koniec roku to również pożegnania. Już podziękowaliśmy kilku zawodnikom a w najbliższym czasie czeka nas jeszcze kilka rozmów. Dlatego też prosimy wszystkich o poważne podchodzenie do obowiązków, jakie niesie za sobą bycie zawodnikiem klubu sportowego. Wszystkie treningi, obozy, mecze czy zgrupowania są OBOWIĄZKOWE dla wszystkich chłopców i nie ma od tego żadnych wyjątków. Nagrodą za ciężką pracę jest rozwój sportowy, który staje się udziałem tych, którzy podchodzą z pełnym profesjonalizmem do swoich obowiązków. My promujemy takie postawy dodatkowymi „niespodziankami”, które otrzymali niedawno niektórzy chłopcy. Od pierwszych zajęć po przerwie Świątecznej oczekujemy od wszystkich frekwencji powyżej 90% i informujemy, że trenerzy będą mieli za zadanie to egzekwować.
 
Okiem trenera Bartłomieja Kaptura 09-12-2010
Listopad był miesiącem, w którym na dobre rozpoczęła się nasza wspólna przygoda. Oczywiście był to dość krótki okres, aby w pełni się zrozumieć i aby współpraca wyglądała wzorowo, dlatego też wciąż się poznajemy i docieramy. Niewątpliwie potrwa to jeszcze jakiś czas, ale muszę przyznać, że jestem zadowolony z postępów jakie czynimy. Wśród chłopców naprawdę widać duże chęci do pracy, a i talentu niektórym z nich nie można odmówić. Na plus bardzo zaskoczyła mnie frekwencja na zajęciach. W tym aspekcie z młodszych zawodników powinni często brać przykład ich starsi koledzy, bo tylko poprzez ciężką pracę można osiągnąć wymarzone sukcesy. Oby tak dalej drodzy zawodnicy rocznika 2001. Minusem natomiast jest to, że mimo fizycznej obecności, duchem często jesteśmy gdzieś poza treningiem. Musicie zrozumieć chłopcy, że czas treningu to pełna koncentracja i wykonywanie każdego ćwiczenia na 100 procent możliwości. Przed zajęciami i po ich zakończeniu zawsze mamy czas na wygłupy, żarty czy rozmowy, ale te półtorej godziny, kiedy jesteśmy na hali czy boisku musimy wykorzystać do maksimum, aby nauczyć się jak najwięcej. W związku z tym musicie być skupieni, nie możecie przeszkadzać trenerowi i innym kolegom, natomiast macie jak najlepiej wykonywać każde z ćwiczeń. Mam nadzieję, że z czasem tak właśnie będziecie do tego podchodzić. Kolejna uwaga, którą do was mam to atmosfera wewnątrz drużyny. Nie mogę powiedzieć, że jest zła bo nie jest to prawdą, ale często irytuje mnie wasze zachowanie na boisku, które później przenosi się do szatni. Nie życzę sobie, aby po nieudanym zagraniu, niecelnym strzale czy straconej bramce na boisku był tylko jeden winowajca, nad którym „pastwi” się reszta „mistrzów piłki nożnej”. Zapamiętajcie sobie, że zawsze przegrywa i wygrywa cała drużyna. Wy wszyscy macie stanowić jeden zespół tak na boisku jak i poza nim. Macie wzajemnie się wspierać a nie ganić, ponieważ wszyscy jako zespół macie ten sam cel. Za ponad pół roku rozpoczniemy rywalizację w lidze – tam nie będzie już miejsca na nieporozumienia i kłótnie na boisku, ale jeden będzie musiał walczyć za drugiego, bo inaczej przeciwnik szybko to wykorzysta. Wielu z was musi w tej kwestii zmienić swoje podejście i zrozumieć, że mamy być jednością a nie zbiorem rozkapryszonych i naburmuszonych indywidualności. Przy odpowiednim nastawieniu sami przekonacie się o tym jak dużo przyjemności będziecie czerpać z treningów i oczywiście z tego, co dla piłkarzy najważniejsze, czyli meczów. Ja gwarantuję wam, że jeśli będziecie prawdziwym zespołem to będą to w ogromnej większości mecze zwycięskie. BK
 
Okiem trenera Jurka Zycha 08-12-2010
Za nami kolejna, myślę, że udana, runda jesienna, a także czas na podsumowanie i analizę. Zacznijmy więc od bramkarzy najstarszych tj. chłopców z rocznika 1996. Tutaj w zasadzie Maksym z Konradem bronili na tym samym poziomie i myślę, że dobrze wykonywali swoje obowiązki boiskowe. Maksymowi wprawdzie zdarzyły się dwa dosyć poważne błędy w ustawieniu, czego skutkiem były straty bramki, ale w sytuacjach sam na sam niepodzielnie rządził i wielokrotnie ratował nas w trudnych momentach. Niestety im bliżej końca rundy, tym częściej zaczął opuszczać treningi, do tego doszły częste przeziębienia i drobne urazy czego skutkiem była słabsza dyspozycja i częste absencje w meczach ligowych. Mam nadzieję jednak, że ta krzywa zacznie iść w górę i już nigdy nie zejdzie poniżej określonego poziomu. Jeśli chodzi o Konrada to w zasadzie grał na jednym, przyzwoitym poziomie, bez większych fajerwerków, ale również bez powarzniejszych błędów. Natomiast analizując jego frekwencję na zajęciach to nie przypominam sobie żeby na jakimś treningu go zabrakło. I tutaj należą mu się duże brawa ponieważ w tym „rozdziale” niepodzielnie rządził, mówiąc tu o wszystkich bramkarzach z naszego klubu. Bramkarzy z rocznika 1997 już jakiś czas temu pozwoliłem sobie ocenić i muszę przyznać, że coś się ruszyło od tego momentu, oczywiście na plus, jednak w dalszym ciągu nie wygląda to tak jakbym sobie życzył. W pierwszych meczach obecnego sezonu dawaliśmy szanse właściwie każdemu z naszych bramkarzy tzn. Kubie, Patrykowi i Przemkowi. Niestety każdemu z nich przydarzały się dość spore błedy wynikające ze słabego przygotowania do sezonu i braku odpowiedniego podejścia do swoich obowiązków. Póżniej sytuacja się troszkę poprawiła, lecz nie u wszystkich. Zacznę od Kuby. W trakcie rundy zdołał wywalczyć miejsce w podstawowym składzie poprzez ciężką pracę jaką zaczął wkładać na zajęciach. Jako nieliczny z tej grupy bardzo mało opuścił treningów i często był motywatorem dla innych. Patryk zaliczył wprawdzie paradę rundy w jednym z meczów ligowych i kilka dobrych występów, zwłaszcza pod koniec rundy, ale nie zmienia to faktu, że pracowitością to on nie grzeszył. Zdarzały mu się zrywy i okres naprawdę sumiennej pracy, jednak uważam, że to było zbyt mało oceniając jego możliwości. Przemek, jako najkrócej trenujący z w/w trójki w pewnym momencie zrobił naprawdę duży skok i byłem pełen podziwu jak szybko z chłopca, który w zasadzie przewracał się chcąc złapać piłkę, zaczął interweniować i to dobrze jeśli chodzi o technikę. Niestety zapał, odpowiednie podejście, dalej frekwencja na zajęciach, a także meczach ligowych gdzieś nagle znikło. Na rezultaty tej „pracy” długo nie trzeba było czekać. W zasadzie w każdym meczu w jakim pojawiał się na boisku popełniał błedy, fakt, że na ironie losu reszta drużyny też mu nie pomagała, ale nie zmienia to faktu, że wyglądało to mizernie. Mam nadzieję, że Przemek, którego poznałem z tej dobrej stronu w końcu wróci do nas i jeszcze pokaże na co go tak naprawdę stać. W roczniku 1998 niepodzielnie rządził Michał, który w zasadzie w każdym meczu był pewnym punktem swojej drużyny. Niestety zdarzyły się też wpadki, ale uważam, że były to wypadki przy pracy, które w tym wieku zdarzają się każdemu sportowcowi, szczególnie na tej specyficznej pozycji. Na treningach również nie trzeba było go specjalnie motywować i zachęcać do pracy – pełen profesjonalizm. Niestety tego nie mogę powiedzieć o Kubie, który był gościem zarówno na treningach jak i na meczach ligowych. W zasadzie nic na jego temat nie powiem bo w moich kryteriach jest nieklasyfikowany. Wciąż liczę, że jego podejście się zmieni. Patryk z rocznika 1999 przeszedł swoistą metamorfozę. W przeciągu ośmiu miesięcy ze średnio zapowiadającego się zawodnika z pola nagle ukazał nam się perspektywiczny bramkarz. Tak naprawdę to na początku był niezbyt zadowolony z tej nowej funkcji w drużynie, ale w miarę upływu czasu zaczęło to sprawiać mu przyjemność i zagrał w tej rundzie parę naprawdę fantastycznych meczy. Zawdzięcza to głownie swojemu silnemu charakterowi i ciężkiej pracy. Niestety ostatnio miał bardzo przykry incydent w szkole w skutek czego odniósł dosyć poważny uraz kręgosłupa. Trzymamy za niego kciuki i życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia, a także między słupki. W ostatnim miesiącu dołączył do tego rocznika również Jacek, którego serdecznie witamy i liczymy na zwiększenie konkurencji i sportowej rywalizacji na tej pozycji. Nasz nowy nabytek przyszedł do nas z innego klubu i z całą pewnością można powiedzieć, że będzie sporym wzmocnieniem naszego zespołu. Jednak na głębszą analizę jego gry przyjdzie czas po rundzie wiosennej. W roczniku 2000 w zasadzie wszystkie spotkania rozegrał Antek, który również ma dosyć krótki staż w naszych szeregach. Grał on dosyć pewnie, lecz przydarzały mu się drobne błędy, szczególnie w pierwszych meczach sezonu. Później było już coraz lepiej. Jednak moim zdaniem Antek zbyt rzadko pojawiał się na treningach indywidualnych, bo mam wrażenie, że mogło to w minionej rundzie dużo lepiej wyglądać, ponieważ możliwości są spore. Również niedawno dołączył do nas Maciek, który w zasadzie zaczyna przygodę z piłką, ale zapałem dorównuje nie jednemu starszemu stażem koledze. Oby trwało to jak najdłużej. No i został nam Kacper z rocznika 2001, który swoje mecze w ostatnim półroczu przeplatał lepszymi i gorszymi. Ciężko było złapać mu tą równowagę. Wynika to niestety z tego, że jako bramkarz jest zbyt roztargniony, za mało skoncentrowany i często brak mu takiej wewnętrznej motywacji. Wiem, że z niektórymi cechami charakteru jest ciężko walczyć, jednakże nie jest to walka z wiatrakami. Przy ciężkiej pracy i częstej analizie swoich poczynań można zdziałać na tym gruncie bardzo wiele. Kacpra również tłumaczy jego młody wiek, więc nie uważam, że jest to jakiś wielki problem lecz warto nad niektórymi sprawami się zawczasu zastanowić i podchodzić do każdego działania w bramce podwójnie skoncentrowanym. Tego Wam wszystkim życzę. JZ
 
Najwierniejsi - 2001 07-12-2010
Koniec roku to moment na podsumowania i nagrody. Dzisiaj uhonorowani zostali ci zawodnicy, którzy mają najlepszą frekwencję na treningach. Nie sztuką jest czasem być, sztuką jest zaliczyć ponad 90% treningów.

Nagrodzeni klubowymi czapkami na zimę zostali: Gąsiorek Daniel, Jezierski Paweł, Kuszczyk Sebastian, Winiarek Mikołaj, Kwiatkowski Arkadiusz i Pawłowski Kacper, gratulujemy !
 
XLVIII Delta Cup 29-11-2010
Wczorajsze popołudnie spędziliśmy na Hali Piłkarskiej na Bemowie podczas kolejnego turnieju z cyklu Delta Cup - Sportowy Talent. Nasi chłopcy rozegrali pięć spotkań. Rozpoczęliśmy rywalizację meczem z Legionem Warszawa, w którym mimo naszej sporej przewagi nie potrafiliśmy skutecznie zakończyć naszych ataków i rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem. Następnie zmierzyliśmy się z chłopcami z Agape Białołęka. Przebieg spotkania był bardzo podobny do poprzedniego, jednak teraz poprawiliśmy znacznie skuteczność, strzelają rywalom trzy bramki, nie tracąc przy tym żadnego. W ostatnim meczu grupowym w meczu o pierwsze miejsce zmierzyliśmy się z Drukarzem Warszawa. Pierwsze pięć minut gry rozgrywane było pod dyktando rywali, którzy zdobyli w tym czasie bramkę. Widać, że chłopcy zdecydowanie „przegapili” ten okres gry, bo następne siedem minut to już nasza zdecydowana przewaga. Niestety mimo olbrzymiej ilości sytuacji, również stuprocentowych, nie potrafiliśmy zamienić ich choćby na wyrównującą bramkę. Szkoda, bo był to nasz zdecydowanie najlepszy mecz w tym turnieju. Po spotkaniu okazało się, że musimy rozegrać konkurs rzutów karnych o drugie miejsce w grupie. Niestety zdołowani po porażce przegraliśmy karne i okazało się, że nasze dalsze mecze będziemy rozgrywać o miejsca 7-9. Spotkania te były znakomitym sprawdzianem dla chłopców, którzy wcześniej mniej czasu spędzali na boisku. Jak w życiu jedni spisali się lepiej, inni muszą jeszcze potrenować, ale wszyscy na pewno zdobyli dużą dawkę doświadczenia. Obydwa spotkania z Orłami Zielonka i SMP UKS Bródno zakończyły się hokejowymi wynikami trzy do trzech ostatecznie plasując nasz zespół na ósmej pozycji. Szkoda, bo stać nas dzisiaj było na dużo lepsze miejsce, co z pewnością zaprezentowaliśmy w grze, jednak przy naszym braku skuteczności nie mogliśmy walczyć o zwycięstwo. Zapraszamy do zakładki "Delta Cup" gdzie znajduje się więcej informacji o turnieju. AW
 
Delta Cup - Sportowy Talent XLVI - 2001 22-11-2010
W minioną niedzielę rozegraliśmy już przedostatni z cyklu czterech turniejów Delta Cup realizowanych w ramach programu Sportowy Talent. Zajęliśmy tym razem piąte miejsce, ale klasyfikacja generalna to dla nas jak zawsze sprawa drugorzędna. Dużo ważniejsze są aspekty szkoleniowe, a tu widać stały postęp. Nasi zawodnicy prezentują się coraz ciekawiej, drużyna jest coraz bardziej zgrana a przez to i sama gra jest przyjemniejsza dla oka. Stopniowo – krok po kroku, posuwamy się do przodu, ale mimo coraz lepszej postawy przed nami jeszcze ogrom pracy. Na szczęście chęci do podnoszenia własnych umiejętności na treningach nie brakuje, a doświadczenie przyjdzie z czasem. Mnie cieszy fakt, że podczas niedzielnego turnieju potrafiliśmy już jak równy z równym rywalizować z drużynami, które dotychczas dominowały nad wszystkimi zespołami. Oczywiście „na dziś” przeciwnicy Ci stoją jeszcze na wyższym poziomie piłkarskim, ale wierzę, że z czasem zniwelujemy tę różnicę. Z mojego punktu widzenia jednak najistotniejsze jest to, że podjęliśmy rękawicę i do obu meczów przystąpiliśmy bez respektu i strachu, a jeszcze podczas pierwszego turnieju z tego cyklu na boisku byliśmy mocno zagubieni i zestresowani. Tu progres jest bardzo widoczny. Podsumowując chciałbym pochwalić moich zawodników i wyrazić nadzieję, że za tydzień wreszcie uda nam się wystąpić w pełnym zestawieniu, ponieważ jak do tej pory było to niemożliwe. Aby drużyna była zgrana, wszystkie jej ogniwa muszą ze sobą odpowiednio współpracować a nie ma lepszej okazji żeby nabyć niezbędne doświadczenie niż bezpośrednia rywalizacja z silnym przeciwnikiem. Zapraszam do zakładki „Delta Cup” gdzie podane są wszystkie nasze wyniki i inne informacje. BK
 
Delta Cup - Sportowy Talent XLIII - 2001 14-11-2010
Choć ostateczne rezultaty sobotniej rywalizacji nie były dla nas zadowalające to jednak dwa zwycięstwa osiągnięte na jej zakończenie dały nam sporo pewności siebie w kontekście turnieju rozgrywanego w niedzielę. To, że bardziej uwierzyliśmy we własne umiejętności było widać od pierwszego pojedynku rozgrywanego przeciwko ekipie GAP Wiązowna. Zwyciężyliśmy, co prawda tylko jedną bramką, ale byliśmy zespołem, który zdecydowanie zdominował boiskowe poczynania. W kolejnych pojedynkach z Olimpią i Varsovią rozkręciliśmy się na dobre odnosząc dwa bezdyskusyjne zwycięstwa. Kluczem do tak dobrej postawy okazało się bardzo krótkie krycie przeciwnika oraz wysoki pressing już na połowie rywali. Co do samej gry to dziś widać było już nieco lepszą jej organizację i coraz więcej prób akcji kombinacyjnych. Ważne było także to, że szybko uczymy się odpowiedniego zachowania na boisku. Nie traciliśmy już piłek po błędnym wykonaniu autów, właściwie reagowaliśmy na sygnalizację sędziów, krótko mówiąc na murawie czuliśmy się pewniej. Komplet punktów uzyskany w trzech pierwszych pojedynkach umożliwił nam w kolejnej fazie grę o miejsca 1 – 3. Przyszło nam się tu zmierzyć z bardzo wymagającymi rywalami i niestety ulegliśmy zarówno zespołowi UKS SMP Bródno jak i zespołowi Unii Warszawa. Trzeba jednak pamiętać, że są to ekipy, które trenują znacznie dłużej niż my, a na boisku wcale nie było widać dużej różnicy i przy odrobinie szczęścia oraz bardziej uważnej grze defensywnej całego zespołu mogliśmy pokusić się o korzystniejsze wyniki. Podsumowując nie mamy jednak prawa narzekać. Trzecie miejsce to przecież duży sukces a i sama gra wyglądała dziś dużo lepiej. Wszystkim chłopcom należą się słowa pochwały, a szczególnie wyróżnić należy Grzesia, który był dziś dla przeciwników nieuchwytny i dzięki wielu pięknym bramkom zdobył koronę króla strzelców. Wszystkich zainteresowanych po raz kolejny zapraszam do zakładki "Delta Cup", gdzie zawarte są wszystkie informacje dotyczące naszych turniejów. BK

Grali:
Gąsiorek D., Jastrzębski B., Jezierski P., Krysa R., Kuszczyk S., Kwiatkowski A., Musiał K., Pawłowski K., Rębisz G., Winiarek M., Witowski O., Woźniak F.
 
Delta Cup - Sportowy Talent XLI - 2001 13-11-2010
Dzisiejszym turniejem rozgrywanym w hali piłkarskiej przy ul. Księcia Bolesława rozpoczęliśmy zimową edycję turniejów z cyklu Delta Cup. Inauguracja w naszym wykonaniu nie wypadła zbyt okazale ponieważ zajęliśmy zaledwie dziesiąte miejsce, ale należy w tym miejscu przypomnieć, że dla naszej wciąż rozwijającej się drużyny to właściwie początek piłkarskiej rywalizacji z prawdziwego zdarzenia. Jak dotąd skupialiśmy się przede wszystkim na treningach, ale jako że wielkimi krokami zbliża się nasz pierwszy sezon ligowy, czas postawić w większym stopniu na udział w meczach kontrolnych oraz turniejach piłkarskich takich jak ten dzisiejszy. Mimo, że dziś w trzech pierwszych pojedynkach zdobyliśmy tylko punkt i w efekcie tego musieliśmy walczyć o miejsca 10-12, to nikogo z nas nie zniechęciło to do pracy. Musicie pamiętać chłopcy, ze przegramy jeszcze nie jeden mecz zanim staniemy się naprawdę dobrą drużyną – taka jest kolej rzeczy, a porażki często uczą dużo więcej niż łatwe zwycięstwa. Obiecuję Wam jednak, że jeśli będziecie solidnie pracować na treningach to z każdymi kolejnymi zajęciami będziecie coraz lepszymi zawodnikami a i zwycięstw będzie coraz więcej. Jak przyjemny jest ich smak przekonaliście się kończąc turniej dwoma zwycięstwami. Brawo za ambicję. Oby tak dalej! Jeśli chodzi o szczegóły turnieju, wszystkich zainteresowanych zapraszamy do zakładki "Delta Cup". BK

Grali: Gąsiorek D., Jaoko R., Jastrzębski B., Jezierski P., Krysa R., Kuszczyk S., Musiał K., Pawłowski K., Pluta M., Rębisz G., Sałański D., Winiarek M., Woźniak F.
 
Okiem trenera Bartłomieja Kaptura 09-11-2010
Zakończenie rundy jesiennej sezonu 2010/11 w naszym klubie wiąże się z kilkoma zmianami na stanowiskach trenerskich. Jedna z nich dotyczy także mojej osoby. Po tym jak ze względu na pracę zawodową zmuszony byłem przekazać moich dotychczasowych podopiecznych z rocznika 1998 trenerowi Przemkowi, stanąłem przed nowym ciekawym zdaniem prowadzenia rocznika 2001. Tym samym chciałem się przywitać z moimi nowymi zawodnikami i ich rodzicami i powiedzieć, że jestem przekonany o tym, że nasza współpraca będzie się świetnie układać. Jako, że o czekających nas zmianach wiedziałem już od pewnego czasu, przez ostatni okres mocniej współpracowałem z trenerem Krzyśkiem, który oddał Was w moje ręce. Trener przekazał mi wiele cennych uwag, powiedział kilka słów o każdym z zawodników, udzielił paru wskazówek, za co mu dziękuję. Ja sam również miałem już okazję przekonać się o waszych umiejętnościach i trochę Was poznać. Przyznaję, że zostałem mile zaskoczony. Cieszy mnie niezła frekwencja na zajęciach, chęci do pracy, atmosfera wewnątrz zespołu, ale chcę Wam powiedzieć, że w każdym z tych elementów liczę na jeszcze więcej. Widać, że odkąd pojawiliście się w klubie poziom Waszych umiejętności piłkarskich znacznie wzrósł, za co przede wszystkim należy podziękować trenerowi Jurkowi i Krzyśkowi. Wasz talent rozwija się prawidłowo, ale zawsze jest także wiele elementów wymagających poprawy, ponieważ tak naprawdę wciąż jesteście na początku „przygody z piłką”. Ja postaram się żeby ta przygoda przerodziła się w coś więcej, a z Waszej strony liczę na ciężką pracę. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym treningiem będziemy coraz lepszymi zawodnikami, a także coraz lepszą drużyną. Pierwszy test pod moim okiem już w najbliższy weekend, kiedy to na hali piłkarskiej przy ul. Księcia Bolesława 1/3 weźmiemy udział w turniejach z cyklu Delta Cup – Sportowy Talent. Obecność obowiązkowa ! BK

<<<   [1]  [2]  [3]  [4]  [5]  [6]   >>>
ZAPISY
Copyright © 2013 K.S. DELTA WARSZAWA