Zakończyliśmy rundę jesienną sezonu 2021/2022. Był to czas wielu wyzwań i cennych doświadczeń. Nie zabrakło też emocji zarówno tych bliskich euforii, jak i tych trudniejszych z którymi musieliśmy sobie dzielnie radzić. Efekty naszych poczynań są niewątpliwie satysfakcjonujące i to nie tylko ze względu na zestawienie tabeli. W każdym meczu stanowiliśmy silny zespół. Nie zawsze dominowaliśmy, ale zawsze dążyliśmy do realizacji założonych sobie zadań i stale podnosiliśmy swój poziom sportowy. W każdym meczu udało nam się trafić do siatki rywali, co z pewnością dowodzi naszemu ofensywnemu nastawieniu. Niezależnie od poziomu przeciwnika zawsze chcieliśmy atakować i niewiele zespołów potrafiło nam się przeciwstawić. Dla wielu osób z nami związanych finalne ułożenie tabeli może nie być w pełni zadowalające, ale my jesteśmy przekonani o dobrze wykonanej  pracy i wiemy ile wysiłku nas to kosztowało. W naszej grupie triumfowała Legia Warszawa, która zdobyła komplet punktów.  Na drugiej lokacie uplasował się Znicz Pruszków, który wyprzedził nas o dwa oczka. W przyszłym sezonie wśród drugoligowców będą rywalizować zespoły STF-u Champion i Żyrardowianki. W równoległej grupie triumfowała Barca Academy, która wyprzedziła kolejno Ząbkovie Ząbki, Drukarza Warszawa i Mazur Radzymin. Pierwszoligową elitę opuszczają ZWAR Warszawa i Mazur Karczew. Na wiosnę do najwyższej klasy rozgrywkowej wejdą drużyny Marcovii Marki, Victorii Sulejówek, Varsovii Warszawa oraz rezerwy Znicza Pruszków. Przyszły sezon zapowiada się niezwykle ciekawie. Najsilniejsze zespoły z całego okręgu będą rywalizowały o awans do mazowieckiej Ekstraligi. Przed nami trudne zadanie, ale dla nikogo nie będzie niespodzianką, iż stawiamy się w roli głównych pretendentów do promocji na wyższy poziom rozgrywkowy. TT

Za nami kolejna gra kontrolna. We wtorkowy wieczór mieliśmy okazję rozegrać sparing z Varsovią Warszawa, która od nowego sezonu będzie beniaminkiem pierwszej ligi. Początkowe minuty meczu to chaos, mnóstwo szarpanej i nieestetycznej gry. Choć trudno tu mówić o jakiejkolwiek kontroli czy realizacji założeń w fazie ataku, to warto zaznaczyć, że od pierwszych minut dość pewnie funkcjonowaliśmy w fazie bronienia. Byliśmy bezpieczni z tyłu, a to podstawa do sprawnego funkcjonowania w wyższych strefach z piłką. Na prowadzenie wyszliśmy po kapitalnym podaniu Radka, który wypuścił Wieczora na wolne pole i wychodząc sam na sam z bramkarzem nie pozostawił mu żadnych szans. Nasz napastnik 10 minut później ponownie wygrał pojedynek z bramkarzem podwyższając wynik. Mecz stopniowo się stabilizował i choć nie należał on do najbardziej efektownych w naszym wykonaniu, to można było znaleźć wiele pozytywów. Niestety nie byliśmy bezbłędni. Problem stanowiły często popełniane błędy w najniższej strefie podczas budowania akcji ofensywnych. Kilkukrotnie straty w tej strefie doprowadzały do finalizacji gospodarzy. Mieliśmy też nieco trudności z odpowiedzialnym bronieniem przy stałych fragmentach gry. Rywale wykorzystali jeden z naszych błędów w kryciu i zmniejszyli straty, ale nie wpłynęło to na naszą postawę w dalszej części spotkania. W 43 minucie hattrick skompletował Wieczor i byliśmy już pewni swojej wyższości. W dalszej części gry po jednej z kolejnych pomyłek, o których mówiliśmy wcześniej gospodarze dochodzą nas na jedną bramkę. Niestety w końcówce spotkania było już zbyt nerwowo i nie byliśmy w stanie skontrolować wszystkich boiskowych wydarzeń. Na minutę przed końcem meczu Anton popisał się jeszcze kapitalną interwencją przy obronie rzutu karnego i pozbawił rywali wyrównania. Podsumowując nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale tym bardziej cieszy nasza wyższość nad przeciwnikami. Często właśnie w takich spotkaniach trzeba dowieść swojej wartości. Było nam to bardzo potrzebne. Brawo drużyno. TT

Varsovia Warszawa - K.S. Delta Warszawa 2:3 (0:2)

Bramki: 11' Wieczorkowski M. - Król R., 20' Wieczorkowski M., 43' Wieczorkowski M. - Żmuda J.

Skład: Staszko F. - Kornacki I., Król R., Kurabiowski M. - Tarkowski A., Żmuda J., zaw.testowany, Zieliński-Bąbka A. - Wieczorkowski M.

Wchodzący: Cichacki M., Milanowski J., Minda M., Rączka A., Zadrożny M., Zawisza K.

Podajemy terminy testów motorycznych, które są jednostką treningową. W zestawieniu podana godzina jest godziną rozpoczęcia testów. Przychodzimy oczywiście odpowiednio wcześniej aby przebrać się i przygotować do zajęć.

Zawodnicy na testy przychodzą tak jak na trening, nie zapominając o ochraniaczach i odpowiednich butach - lanki.

06-12-2021 (poniedziałek) - godz. 18:30
rocznik 2012, 2013
(Warszawianka Górna, ul. Merliniego 2)

10-12-2021 (piątek) - godz. 17:30
rocznik 2010, 2011
(Orlik, ul. Kazimierzowska 58)

13-12-2021 (poniedziałek) - godz. 19:00
rocznik 2007, 2008
(Orlik, ul. Kazimierzowska 58)

14-12-2021 (wtorek) - godz. 07:45
rocznik Seniorzy, 2004
(Warszawianka Dolna, ul. Piaseczyńska 71)

14-12-2021 (wtorek) - godz. 09:30
rocznik 2006
(Warszawianka Dolna, ul. Piaseczyńska 71)

14-12-2021 (wtorek) - godz. 10:30
rocznik 2005
(Warszawianka Dolna, ul. Piaseczyńska 71)

14-12-2021 (wtorek) - godz. 18:30
rocznik 2014
(ul. Biedronki)

16-12-2021 (czwartek) - godz. 18:30
rocznik 2009
(Orlik, ul. Syta 123)

W sobotę stawiliśmy się w Tomaszowie Mazowieckim gdzie mieliśmy rywalizować z miejscową Lechią. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy, ale z pewnością nie tak trudnej. Mimo naszego agresywnego nastawienia i natychmiastowego ataku na rywali, mecz od początku ułożył się dla nas źle. Wynik otworzyli gospodarze po stałym fragmencie gry i naszej biernej postawie w bronieniu. Mieliśmy ogromny problem w budowaniu ataku, bo przeciwnicy doskoczyli do nas wysokim pressingiem i skutecznie uniemożliwiali nam operowanie piłką na własnej połowie. Trudno mówić tu o pozytywach, bo było ich niewiele. Do przerwy przegrywaliśmy aż 4:0 i liczyliśmy, że zmiana założeń w drugiej połowie sprawi, że sytuacja ulegnie zmianie. Myliliśmy się, kolejna bramka padła bezpośrednio ze wznowienia gry ze środka. Nie zdążyliśmy jeszcze dotknąć piłki, a już nasze skrzydła zostały podcięte. Każda kolejna minuta to dominacja Lechii i  kolejne gole w ich wykonaniu. My stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale w subfazie finalizacji byliśmy bardzo nieporadni. Jedyną bramkę strzeliliśmy po rzucie rożnym. Wynik końcowy jest kuriozalny, ale nie to jest najgorsze. Nie pamiętam tak słabej gry w naszym wykonaniu. Każdy z nas, począwszy ode mnie, powinien przeanalizować swoje dzisiejsze błędy. Przegraliśmy ten mecz razem, tak jak razem je wygrywamy. Jestem pewny, że nasz dzisiejszy występ nie był spowodowany brakiem umiejętności, a jedynie dyspozycją dnia i problemami mentalnymi. Od nas zależy jak zareagujemy na tą trudną sytuację. Ten kubeł zimnej wody, który wylał się na nasze głowy może być początkiem nowej historii, ale tylko i wyłącznie my mamy na to wpływ. Pora opanować negatywne emocje i znaleźć rozwiązanie, które wyprowadzi nas na właściwe tory. W tym roku rozegramy jeszcze trzy gry kontrolne i każda z nich powinna stanowić rewanż za dzisiejszy blamaż. Łatwo jest być drużyną kiedy wszystko się układa. Teraz stoimy przed ogromnym wyzwaniem, ale mamy moc by wyjść na prostą i powędrować na sam szczyt. Wierzę w ten zespół i jego siłę. TT

Lechia Tomaszów Maz. - K.S. Delta Warszawa 9:1 (4:0)

Bramki: 72’ Kornacki I. - Żmuda J.

Skład: Rączka A. - Król R., Milanowski J., Kurabiowski M. - Tarkowski A., Żmuda J., Kornacki I., zaw. testowany, Cichacki M. - Zawisza K., Wieczorkowski M.

Wchodzący: Minda M., Zadrożny M., Zieliński-Bąbka A.

Minął listopad i mamy już za sobą pierwsze gry kontrolne. Każda z nich dostarczyła nam wiele cennego doświadczenia i podniosła nasz poziom sportowy. Jest to zaledwie namiastka tego co nas jeszcze czeka tej zimy, ale już sporo wyciągnęliśmy z tego okresu. Przed nami ogrom pracy do wykonania i wydaje się, że jesteśmy gotowi stawić czoła nowym wyzwaniom. Bardzo ważne jest w obecnym czasie dbanie o własne zdrowie. Wykorzystać pełnię potencjału procesu szkolenia możemy tylko uczestnicząc we wszystkich jednostkach treningowych i meczach. Dlatego tak istotny jest ubiór piłkarza w trakcie zajęć na powietrzu. Nie ma złej pogody do gry w piłkę. Są za to zawodnicy nieprzygotowani do uprawiania sportu na świeżym powietrzu. Mam jednak nadzieję, że próżno ich szukać wśród diabełków. Dbajmy o siebie. W nadchodzącym miesiącu czekają nas liczne okazje do rywalizacji z mocnymi rywalami i każdemu powinno zależeć na jak najlepszej dyspozycji. TT