Wyniki V kolejki:  K.S. Delta Warszawa – UKS Ołtarzew 7:0 (4:0),KS Laura Chylice – PKS Legion Pruszków 2:5, Legia Warszawa SA – ATP Warszawa 16:1

1) K.S. Delta Warszawa / 5 / 13 / 50:14
2) Legia Warszawa SA / 4 / 9 / 36:13
3) PKS Legion Pruszków / 4 / 7 / 16:11
4) UKS Ołtarzew / 5 / 6 / 8:19
5) KS Laura Chylice / 5 / 4 / 14:33
6) ATP Warszawa / 5 / 1 / 11:45

Bramki: Rembacz G. – 9, Bronisz W. – 7, Puna S. – 6, Wach P. – 6, Hanc M. – 4, Gregorczyk M. – 3, Pilarski S. – 3, samobójcza – 2, Thomas D. – 2, Zieliński-Bąbka A. – 2, Bęcek A. – 1, Faber G. – 1, Mikołajuk M. – 1, Olech M. – 1, Palicki W. – 1, Żmuda J. – 1

Asysty: Puna S. – 7, Bronisz W. – 5, Gregorczyk M. – 5, Mikołajuk M. – 3, Bęcek A. – 2, Łopong P. – 2, Rembacz G. – 2, Wach P. – 2, Zatorski A. – 2, Zieliński-Bąbka A. – 2, Ciempiel V. – 1, Demski T. – 1, Faber G. – 1, Hanc M. – 1, Leśniak A. – 1, Palicki W. – 1, Urbanek T. – 1, Żmuda J. – 1

Za nami kolejny mecz III Okręgowej Ligi Orlików. W pojedynku z UKS Ołtarzew pokazaliśmy wysoką jakość piłkarską i to cieszy przede wszystkim. Przez cały czas trwania meczu utrzymaliśmy koncentrację na najwyższym poziomie dzięki czemu płynnie i z polotem przeprowadzaliśmy swoje akcje. W zasadzie ani przez moment nie pozwoliliśmy gościom dojść do głosu chociaż trzeba podkreślić, że był to zespół, który nie wybijał piłek na oślep. Starali się grać w piłkę tylko po prostu z uwagi na naszą wysoką dyspozycję nie mieli argumentów. Jestem bardzo zadowolony z postawy każdego zawodnika bo gołym okiem było widać, że przekładaliśmy w prostej linii  rzeczy wypracowane podczas treningu na nasze działania boiskowe. Wiele akcji zbudowanych przez diabełki musiały budzić uznanie widzów bo były naprawdę wyśmienite. Oczywiście nie każdą udało nam się sfinalizować, ale samo dochodzenie do okazji jest powodem do dumy. Nie spoczywamy na laurach i od jutra wracamy do ciężkiej pracy, ale dzisiaj naprawdę mamy powody do zadowolenia. SG

K.S. Delta Warszawa – UKS Ołtarzew 7:0 (4:0)

Bramki: 4’ Bronisz W. – Mikołajuk M., 21’ Wach P., 22’ Rembacz G. – Bronisz W., 28’ Hanc M. - Puna S. 32’ Wach P. 44’ Rembacz G. – Puna S., 45’ Rembacz G. – Gregorczyk M.

Skład: Papaj M. - Thomas D., Bęcek A. – Bronisz W., Urbanek T., Mikołajuk M. – Puna S.

Wchodzący: Hanc M., Wach P., Gregorczyk M., Rembacz G.

Po dwutygodniowej przerwie powróciliśmy do rywalizacji ligowej. Obserwując zespół podczas dzisiejszego spotkania możemy powiedzieć, że pauza dobrze nam zrobiła. Od początku oglądaliśmy skoncentrowane i zdecydowane diabełki. Może nie było tyle jakości ile potrafiliśmy wielokrotnie pokazywać, ale chcieliśmy przede wszystkim zagrać stabilnie i solidnie w prostych elementach. To nam się właśnie udało. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie i do samego końca wynik był sprawą otwartą. Finalnie okazaliśmy się lepsi o jedną bramkę od gospodarzy i inkasujemy pierwsze trzy punkty w tym sezonie. Jestem przekonany, że dzisiaj mamy do czynienia z nowym otwarcie. Potrzebowaliśmy spokojnej pracy, rozmów i cierpliwości. Właśnie tej ostatniej nam nie brakowało i dlatego dzisiaj otrzymaliśmy nagrodę. Chylę czoła przed zespołem bo każdy z zawodników zostawił dzisiaj dużo zdrowia i walczył całym sercem, a to czasem daje więcej niż najpiękniejsza gra. Każdy z obecnych na placu boju dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. W tym właśnie tkwi nasza siła. Samo zwycięstwo dedykujemy naszemu kapitanowi, który musiał przedwcześnie opuścić boisko. Trzymamy kciuki żeby uraz okazał się niegroźny i liczymy, że Patryk szybko będzie dyrygował naszymi poczynaniami z placu gry. SG

STF Champion - K.S. Delta Warszawa 3:4 (2:2)

Bramki: 12’ Łopong P. – Pilarski S., 25’ Pilarski S., 38’ Leśniak A. – Wach P., 40’ Pilarski S.

Skład: Papaj M. - Olech M., Demski T. – Zawada G., Łopong P., Faber G. – Leśniak A.

Wchodzący: Urbanek T., Rembacz G., Pilarski S., Wach P.

Wyniki IV kolejki:  ATP Warszawa - K.S. Delta Warszawa 4:17 (0:9), UKS Ołtarzew – KS Laura Chylice 1:3

1) K.S. Delta Warszawa / 4 / 10 / 43:14
2) Legia Warszawa SA / 3 / 6 / 20:12
3) UKS Ołtarzew / 4 / 6 / 8:12
4) PKS Legion Pruszków / 3 / 4 / 11:9
5) KS Laura Chylice / 4 / 4 / 12:28
6) ATP Warszawa / 4 / 1 / 10:29

Bramki: Bronisz W. – 6, Puna S. – 6, Rembacz G. – 6, Wach P. – 4, Gregorczyk M. – 3, Hanc M. – 3, Pilarski S. – 3, samobójcza – 2, Thomas D. – 2, Zieliński-Bąbka A. – 2, Bęcek A. – 1, Faber G. – 1, Mikołajuk M. – 1, Olech M. – 1, Palicki W. – 1, Żmuda J. – 1

Asysty: Puna S. – 5, Bronisz W. – 4, Gregorczyk M. – 4, Bęcek A. – 2, Łopong P. – 2, Mikołajuk M. – 2, Rembacz G. – 2, Wach P. – 2, Zatorski A. – 2, Zieliński-Bąbka A. – 2, Ciempiel V. – 1, Demski T. – 1, Faber G. – 1, Hanc M. – 1, Leśniak A. – 1, Palicki W. – 1, Urbanek T. – 1, Żmuda J. – 1

Ostatni dzień Zgrupowania Szkoleniowego we Lwowie na Ukrainie dobiegł końca. Rano po śniadaniu pakujemy się. Potem krótka droga na Stare Miasto i tu spędzamy sporo czasu na zwiedzaniu, zakupach i tu posilamy się smacznie przed drogą. Podróż mamy bez problemów i krótką, nawet na granicy wszystko poszło bardzo szybko. Wieczory już spędzamy w domach. Nasz pobyt we Lwowie możemy zaliczyć do bardzo udanych, czekamy na kolejne wyjazdy.

Ze Lwowa będziemy wracać na tarczy. Podobnie jak w pierwszej konfrontacji tak i dzisiaj musieliśmy uznać bezapelacyjną wyższość gospodarzy. Tak naprawdę obydwa pojedynki na swój sposób pokazały nam miejsce w szeregu. Kiedy nie jesteśmy w stanie nadrobić różnicy fizycznej organizacją gry, brakuje odpowiedniego wykonania elementarnych czynności technicznych, a przeciwnik w tych aspektach prezentuje wysoki poziom efekt jest właśnie taki jaki oglądaliśmy na boisku. Uczciwie trzeba przyznać, że w zasadzie ani przez moment nie stanowiliśmy zagrożenia dla zespołu Karpat. Nawet w krótkich chwilach, gdy wydawało się, że ciężar gry przenieśliśmy pod bramkę rywala to oni mieli wszystko pod kontrolą. W dzisiejszym spotkaniu największy zawód sprawiliśmy w pierwszej tercji. Można być słabszym od przeciwnika, ustępować mu pod każdym względem, ale nie można się poddawać. W dalszej części meczu różnica piłkarska nadal była taka sama, ale poprzez podniesienie poziomu cech wolicjonalnych przynajmniej nie pozwoliliśmy rywalom bezkarnie robić z nami co chcą. Na pewno nie był to od strony sportowej łatwy wyjazd, ale naprawdę cieszę się, że miał miejsce bo uzmysłowił nam wszystkim w jakim miejscu jesteśmy i co musimy zrobić żeby chociaż trochę zmienić taki stan rzeczy. Mam nadzieję, że wyciągniemy odpowiednie wnioski. Stać Nas na więcej niż pokazaliśmy we Lwowie, ale też różnica jaka była między nami, a drużyną Karpat nie była przypadkowa. Zagraliśmy z niezwykle silnym przeciwnikiem, który doskonale wiedział po co wychodzi na boisko, dostał określone zadania i starał się je realizować. Właśnie to musimy w pierwszej kolejności zrozumieć. Bez właściwego nastawienia i chęci wykonania powierzonych zadań na najwyższym poziomie nie zaistniejemy. Pamiętajmy, że można przegrać, ale to nie oznacza, że jest się pokonanym. Porażka daje nam możliwość nowego początku i właśnie na to liczę po powrocie do Warszawy. Od poniedziałku zabieramy się do pracy bo przed nami nadal wiele wyzwań. SG

Karpaty Lwów - K.S. Delta Warszawa 11:3 (6:0, 2:0, 3:3)

Bramki: 66’ Zawada G., 83’ samobójcza – Bronisz W., 86’ Bronisz W. – Wach P.

Skład: Bęcek A., Bronisz W., Demski T., Faber G., Gregorczyk M., Hanc M., Leśniak A., Łopong P., Mikołajuk M., Olech M., Papaj M., Puna S., Rembacz G., Thomas D., Urbanek T., Wach P., Zawada G., Zatorski A.

Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwszy miesiąc rywalizacji ligowej po przerwie zimowej. Co prawda wiedzieliśmy, że przeciwników mamy z najwyższej półki, ale już niejednokrotnie pokazywaliśmy, że potrafimy rywalizować z każdym. Niby w naszej grze niewiele się zmieniło i z postawy zespołu generalnie możemy być zadowoleni, ale staliśmy się zbyt łaskawi dla przeciwników rozdając za dużo prezentów. Umiejętności i doświadczenie rywali są naprawdę duże przez co korzystają z naszych potknięć i dlatego mamy problem z ustabilizowaniem własnej gry. Jednak piłka nożna dzieci i młodzieży ma to do siebie, że jest nieprzewidywalna. Na pierwszym miejscu jest nauka, a w jej trakcie pojawianie się błędów jest czymś naturalnym. Koniecznym jest tylko wyciąganie wniosków i unikanie powielania tych samych pomyłek. Oczywiście trudno o uśmiech na twarzy w obliczu porażki, ale trzeba też potrafić spojrzeć na to z innej perspektywy. Niepowodzenie jest wpisane w proces szkolenia. Z porażki też czerpiemy naukę i ważna jest umiejętność jej przyjmowania. Jednak tym co jest prawdziwym mistrzostwem jest podniesienie się po przegranej, skorygowanie poczynań i powrót na zwycięską ścieżkę. Jeśli chodzi o mnie to jestem przekonany, że stanie się to bardzo szybko. Tak naprawdę brakuje nam niewiele bo sama gra jest na dobrym poziomie, a potrzebujemy tylko wyeliminowania prostych pomyłek i skuteczniejszej realizacji stawianych zadań. Wiem, że stać nas na to bo naprawdę jesteśmy dobrym zespołem. SG